Czyli już 2 punkty w plecy. Mecz był twardy to fakt, ale powinniśmy z niego wywieźć 3 punkty. Tylko idiotycznie stracony drugi gol a potem mieszanka pecha i ślepoty w sytuacji z ostatnich minut i zamiast 3:1 (względnie 3:2) jest remis.
Zbyt wiele razy już widziałem jak takie pojedyncze punkty decydują o być-lub-nie w turniejach. W przypadku naszej reprezentacji jest to zwykle "nie być" niestety.