To Ci jeszcze dołożę, że do kolekcji doszła jeszcze piąteczka z nowym garowym Decapitated
. Ale największe (pozytywne) zaskoczenie od dawna to Vesania - po prostu metalowy teatr. Na scenę wniesiono starą lampę i telewizor (to i to działało!), regały z książkami, lustro oraz... konika na biegunach ku nieskrywanej radości publiki
. Na basie był Heinrich, a na bębnach Kerim(!) i staliśmy z Vicolem na balkonie ze 4m od niego. Ależ on nakurwia w te perkusje! Pewnie jego przed trasą chciał posłuchać nowy Dekapit
.