W Warszawce aktualnie widziałem takie plakaty i bardzo mie się to podoba:
Jednak nie do końca jestem tymi jabłkami i wszystkim rozbawiony. Ruskie zrobią co chcą (możliwe nawet, że jednak wkroczą na Ukrainę) i ciekaw jestem jak długo Zachód będzie wyrażał "najgłębsze zaniepokojenie"?
A niemanie telewizora, to już żaden argument, za commeliną powtórzę - używany najczęściej przez ludzi siedzących dziennie n-godzin w necie i nie chciałbym zobaczyć ich historii wyszukiwania
...