Widzisz, problem nie polega moim zdaniem na tym co wyjaśnił 13ty, bo to w zasadzie dla logicznie myślącego człowieka jest faktycznie proste. Nikogo nie zmuszając do dyskusji, głosno zastanowiłem sie nad ludzką naiwnością. Bo większośc tych co to mają na szybach, zachowują sie tak dokładnie jak napisał o czym wspomniałem i z nim sie zgadzam, Indabrain i Algiz. Poruszam sie po drogach dość sporo, km nabiłe także niemało. Nie poszukuję odpowiedzi idealnej tylko własnie na co Ci ludzie liczą. To były przemyślenia bez większego znaczenia, własnie na podstawie obserwacji. Co na to poradze ze to akurat rzuciło mi sie na oczy. Jedni lubią wąchać kwiatki inni skarpetki ot cały problem.
Posty połączone: 31 Lip, 2014, 17:50:29
Tym razem chodzi mi o informacje, zazwyczaj na tylnej szybie samochodu, np "Zuzia w Aucie" , uwaga dziecko, Peter on board, itd. Na jaki czort komu ta informacja ? Czy mam się obawiać, ze dziecko w samochodzie zacznie rzucać we mnie kamieniami, pestkami, czy może kierującemu rodzicowi wyleje coś za kołnierz i ten zacznie szaleć na drodze. A może nie daj Boże w czasie wypadku czy stłuczki mam delikatniej wjeżdżać w tył lub omijać ? Czy w czasie jazdy omijać szerszym łukiem ? Czy może zwyczajnie rodzice tak cieszą sie swoją pociechą, ze muszą o tym poinformować cały świat ?
Nie, mam to w dupie.
Cała to dyskusja dowiodła jednego, ze nie można porozmawiac o pierdołach bez tzw "dymu"
Co jeden to chciałby mieć decydujące zdanie i przekonać ze jego jest bardziejsze.
Cała ta dyskusja dowiodła tego, że czepiasz się głupot, nie wiadomo po co i na co.
Zatem zwyczajnie pomiń wariata