Jestem małym wrednym gnomem, ale zawsze cieszę się jak dziecko na widok polskich nazw firm czy innych publicznie podawanych informacji, mogących wywołać u obcokrajowców napad czkawki ze śmiechu.
No wiecie - coś jak krakowski "Boner Palace" w Kamienicy Bonerowskiej.
I tak - właśnie napisała do mnie firma, która być może podejmie się postawić moje auto na nogi, czyli na koła. Nazywa się ona Centrum Usług Motoryzacyjnych cośtam..., i oczywiście w polu "Od" w mailach wali po oczach skrótem - a jakże - "C.U.M"
Dalej - odległy znajomy miał sklepy z komputerami. Mówiło się na nie "Pop" jak pop music. Ale nazwa była pisana przez dwa "o"
Dawajcie! Jak znacie jakieś przykłady, podrzućcie; normalnie założę zeszyt i będę notował, taka ze mnie wredna, chichocząca świnka