My żyliśmy na niższym poziomie niż mogliśmy, ponieważ mój ojciec był chujem i wydawał kasę na różne zabaweczki dla siebie(w sensie - na podręczniki do szkoły nie było, ale na nowy - drugi - aparat cyfrowy żeby przebić ten, który ostatnio jakiś wujek zaprezentował na rodzinnej imprezie już tak). I powiem wam, że to ryje banię. Skalę tego zaobserwowałem dopiero, jak porównałem sobie moje podejście do życia z kolegami ze studiów. Wychodzi na to, że nie umiem walczyć o swoje i nawet nie dostrzegam, kiedy ktoś mnie wykorzystuje. W efekcie z podobnym zestawem umiejętności oni zarabiają średnio 40% więcej.
tl;dr: Dorastanie w biedzie ma zajebiście negatywny wpływ na poczucie własnej wartości.
A co do wkurwiania: Byłem ostatnio na Rajdzie Polski i gdy dojechałem na miejsce (250km od bazy w Mikołajkach) okazało się, że odwołali ze względu na warunki na trasie. Nosz kurwa.