Firma, w której kiedyś pracowałem współpracuje z inną firmą (wymiana usług), w której w momencie kryzysu pozwalniali tych, którzy radzili sobie najlepiej (głównie młodzi kawalerzy) bo "poradzą sobie".
Bekę mieliśmy z nich straszną, bo owszem, zwolnieni sobie poradzą, ale co z firmą?
Ta sama firma zamiast kupić pewien system od nas zamiast zapłacić z góry wybrała abonament, który zwrócił się nam w mniej niż 3 lata.
Tak więc najwyraźniej istnieje coś podobnego do tego, co MrJ opisuje, tylko zdarza się w firmach, które są skazane na upadek.