Pewien lekarz na drugi dzień po ciężkim dyżurze budzi się rano najwyraźniej w obcym miejscu.
Piękny pokój, klimatyzacja, na stoliku szampan... Wygląda przez okna, a tam wspaniały ocean, palmy, rozebrane dziewczęta na plaży...
Co jest? Jako głęboko wierzący katolik, który niedawno podpisał deklarację wiary pada na kolana i prosi Pana o wyjaśnienie.
Przylatuje Anioł, siada na łóżku i mówi:
- Panie doktorze, Pan na wysokościach po prostu wysłał pana na urlop.
- O, dziękuję, że tak mnie docenił
- Nie tyle docenił, co nie wyrabia z ilością duszyczek, które mu pan doktor ostatnio podsyła.