Autor Wątek: Co Was w życiu najbardziej wkurwia, czyli kącik małego frustrata  (Przeczytany 1682008 razy)

Offline MrJ

  • Pr0
  • Wiadomości: 576
  • marudny jeżor
Cytuj
Behold: oto ten, który Widział Prawdę.

Jak zwykle - napisać coś półżartem (w końcu dyskusja o podrobach :P ), a w odpowiedzi mali frustraci zaczynają dopierdalactwo w moją stronę bez powodu*, bo "chuja wiem i chuja się znam" ;D Ale tym razem zonk ;D

W tym jednym przypadku - tak, wiem dużo. Więcej niż ty, więcej niż ktokolwiek tutaj. I nie przesadzam. W temacie "przetwórstwa mięsnego", jakkolwiek dziwnie to nie brzmi, mogę się w zasadzie założyć, że mam know-how większe niż jakakolwiek osoba na tym forum. Tyle wiedzy teoretycznej. A z praktycznej, to byłem w miejscach, gdzie was nigdy nawet nie wpuszczą, widziałem "live" rzeczy które wy sobie możecie najwyżej na YT zobaczyć (albo i nie), czy wręcz zeżarłem (w końcu temat o żywieniu, które wymaga sporej praktyki :D ) w życiu rzeczy o których istnieniu pewnie nie wiecie. A jak wiecie, to uważacie że są paskudne. Bo tak wam się wydaje :P Albo takie, które nie wychodzą nigdy do obrotu i nie da się ich kupić.

Więc jak ktoś chce się czegoś dowiedzieć, bez problemu powiem / wytłumaczę. Ale jak chce się dojebać i udowodnić że jest "miszczu" to chuja :zuo: bo ja mu w zamian udowodnię, że jest (w najlepszym przypadku dla niego) ignorantem. W najgorszym - idiotą.

*tzn. powodów jest masa - nie podniecam się napierdalaniem w drop Ź, porykiwaniami udającymi wokal, nie biorę udziału w zbiorowym koniobijstwie na temat gitary X, efektu Y czy pożal-się-panie twórczości użytkownika Z... no cóż :P
Dyskusja z forumowym skurwysyństwem jest jak gra w szachy z gołębiem - nieważne ile umiesz, wiesz i jaki masz poziom. Gołąb i tak wskoczy na szachownicę, rozjebie figury, nasra i wydrze dziób że wygrał.