Z ciekawosci, o co spina? Bo mam nadzieje ze nie o podzial majatku 
Jakbyśmy jakiś mieli 
Mi przynajmniej się wydaje, że nie wszyscy u mnie traktują zespół jako zabawę i sposób na realizację swojej pasji, tylko próbują być na siłę profesjonalni i silić się na perfekcjonizm. I łazić za bandem trując mu że za mało się ze sobą integruje i musimy rezerwować sobie więcej czasu na jakąś integrację (jakby łatwo było umówić ze sobą 6 dorosłych facetów).
heh, ciekawe, ja np nie widzialem w tym nic zdroznego i reszta ludzi w kapeli tak samo, Ci co sie znali lepiej to trzymali sie ze soba blizej. Po co robic cos na sile? Ja rozumiem gdyby np nie bylo chemii w zespole, muza sie nie kleila, regularne konflikty bo ludzie maja wybujane ego albo sie obrazaja o byle co to wtedy mozna by sprobowac "ocieplic klimat", ale jezeli na polu muzyki wszystko gra jak nalezy to po co? To tak jak ostatnio u mnie w pracy probuja na sile robic spotkania/wyjazdy integracyjne zespolu (w weekend

) jakby ludzie nie mieli wtedy innych ciekawszych rzeczy po pracy (np spedzic czas z rodzina, partnerem/partnerka, zajac sie swoim hobby itd).