Nie miałem gitary w ręku od września. Dzisiaj roznosząc CV-ki wdepnąłem do sklepu, gdzie była cała ściana Szekterów. Zażyczyłem sobie Loomisia a potem Garzę. Nie potrafiłem nic zagrać. Jedynie nastroić wiosło. Wszysko mi wyleciało z głowy. Masakra jakaś...