Autor Wątek: mahóń muli, a jesiotr siarzy  (Przeczytany 24309 razy)

Offline Fizyczny

  • Gaduła
  • Wiadomości: 280
  • THALL
Widzisz problem polega jeszcze na tym ze właśnie miedzy innymi dlatego ze sporo nas to kosztowało, i ze nie załowałim na to kasy by sie dowiedzieć na własnym garbie, na tyle na ile wiemy na ile doświadczyliśmy chetnie sie dzielimy ta wiedzą, ale dlaczego tak, a nie inaczej i gotowe przepisy to już niespecjalnie. Co ja bym doradził ok. ale to zawsze bedzie mój gust, ulubione mieszanki przygotujemy w formie serii instrumentów i jesteśmy pewni ze bedą "kurwić" ale tak, stałę sie kapitalistą i zwyczajnie tak dalece posuniętą wiedzą dzielić sie już nie chcę.

No i dobrze, mnie to nie przeszkadza, ale warto było spróbować.

ale nawet jak byś się podzielił to liczba zmiennych jest za duża na przepisy. klon albo kloaka. machuj albo mahoń albo mamoń. i weź tu bądź indżynier z miarodajny przepisem.

generalnie chyba ciężko nie budując wiosła od zera (czyli wiedząc co to za rozpałka) dobrać pupy jednym strzałem.

zakładając, że mamy:
- dobrze zlutowane przewody, uziemienie etc.
- dobry kabel (kolejna historia)
- ustawione brzmienie (historie ze trzy)
- dobraną kolumnę do wzmaka plus kurwa znowu kabel (trzy historie?)

to wkładając w miarę neutralny pipak powinniśmy dostać informację jak gra nam to drewno. w tym konkretnym zestawie.

za dużo górki? szukamy pipaka z inną górką. ale jak k***a dotkneliśmy gał we wzmaku regulując górkę to chuj fizykę strzela jak potem chcemy wrócić krok wstecz i zmieniając pipaka mieć porównanie. Ciężko jest wnioskować gdy ruszamy dwie zmienne na raz. Problem w tym, że z danym pipakiem być może trzeba ruszyć gałami we wzmaku i będzie git. Tylko wszelkie analogowe zmiany ciężko cofnąć w 100% to samo miejsce gdzie poprzednio (vide gałki) więc jedyne co to możemy rejestrując nagraniowo kręcić gałami aż dojdziemy do wniosku: gałami się nie da, wymieniamy pipaka. Pipaka, potki aż w pewnym momencie zapomnimy do czego jest ta gitara. Znaczy do grania :)

A może k***a czas wrócić do podstaw czyli do artykulacji kostką i palcami na gryfie. Może zabijamy dźwięk na progu, który jest źle doszlifowany. Może źle wysokość pipaków jest ustawiona. Może w mostku, może w siodełku, może w halterze. Może trzeba jednak nieco skręcić gejnnn (tak wiem, herezja).

paradoksalnie... tak jak nie ma miarodajnego 100% przepisu (mi machuj nie muli w rga8, ale na BLSD) tak nie ma jednego odbioru danego brzmienia. Jeden będzie jak nietoperz, drugiemu jeden c**j czy ibek za 1k czy lutnik za 10k.

i jeszcze jedno - rozstrzał wyników jest raczej geometryczny (w sensie wnożenia zmiennych a nie ich dodawania).

i chyba se kupię kabel Monstera Studio, żeby nie było żem cham i prostak przygłuchy.

No to święta racja, tylko że w tym celu musiałbym mieć warsztat lutniczy i sporo kasy na testy i ogromne umiejętności(i dużo czasu). A jak ktoś to zrobił to po co samem :D

A korzystając z okazji, jeszcze zapytam:
1. Jak twardość drewna-konstrukcji wpływa na brzmienie ? Bo nie trudno zauważyć, że konstrukcje Skerevesenów są zazwyczaj bardzo twardymi.
2. Słyszałem opinie, że na brzmienie bardziej wpływa to jaki mamy mostek niż pikup. Ktoś sie wypowie ? Jest w tym cień prawdy ?
Spoiler
« Ostatnia zmiana: 09 Mar, 2014, 11:42:27 wysłana przez Samjesteśfizyk »
.

 

Related Topics

  Temat / Zaczęty przez Odpowiedzi Ostatnia wiadomość
2 Odpowiedzi
2978 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 28 Lip, 2007, 15:07:06
wysłana przez nikt
13 Odpowiedzi
12005 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 19 Lip, 2011, 09:05:17
wysłana przez wuj Bat
8 Odpowiedzi
4751 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 20 Sty, 2012, 22:30:37
wysłana przez Algiz
25 Odpowiedzi
7374 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 18 Sie, 2013, 19:45:12
wysłana przez gizmi7