No właśnie , tylko na cholerę im te pukawki ? skoro nigdy w historii nie potrafili zrobić z nich użytku
No właśnie może dlatego nie musieli, gdyż je posiadają.
Zobaczył to celnik i nie było zmiłuj tłumaczeń ani nic
I to się właśnie nazywa konsekwencja prawa, Jarek - przyznaję trochę idiotyczna. Tylko co ma piernik do wiatraka? Ja piszę o tym, że każdy chłop po wojsku w Szwajcarii zabiera na chatę automatyczny, prawdziwy M-16 na ołowiane kulki, co być może poskutkowało faktem, jak się władza odnosi do swoich obywateli. Jakoś mnie nie dziwi, że dyskusja o prawie do posiadania broni jest zazwyczaj spłaszczana do kwestii samoobrony. Powtórzę jeszcze raz - Amerykanie wprowadzili drugą poprawkę (zobaczcie jak wysoko na liście!) po to, żeby żaden chuj nie przejął władzy zamieniając demokrację w dyktaturę. Bo jeśli masz z tyłu głowy, że w jednej chwili x milionów ludzi może się skrzyknąć z bronią pod parlamentem - to przechodzą Ci głupie pomysły.
Otóż staram się także zauważyć, że broń nie służy wyłącznie do walki, ale także do odstraszania i zniechęcania potencjalnych intruzów. Została wymyślona po to, żeby zdobyć PRZEWAGĘ TAKTYCZNĄ. Nie chodzi wcale o sam fakt zabijania i jej używania, to chyba nie trudno zrozumieć? Ile razy w życiu policjant podczas służby używa broni? Niektórzy wcale - idąc tym tokiem rozumowania - zabierzmy im ją, na chuj im potrzebna w takim razie, jeszcze sobie przypadkowo krzywdę zrobią?