Ja tam też jestem za legalizacją broni. Tyle tylko, że częściową. Żeby uniknąć sytuacji typu; "sąsiedzi się postrzelali o miedzę", warto zachować pozwolenia na posiadanie i związane z tym testy psychologiczne. To, co jest idiotyzmem w obecnym systemie, to to, że Kowalski, nawet, gdy zdrów na umyśle, pozwolenia nie dostanie, bo musi mieć "dobry powód", by móc o nie wystąpić. Wiadomą rzeczą jest, że światek przestępczy tak, czy siak broń sobie załatwi. Legalną, lub nie. Ale każdy dorosły obywatel tego kraju, powinien także mieć taką możliwość, bo nie w każdej sytuacji gaz pieprzowy jest w stanie zagwarantować bezpieczeństwo. Pozostają kwestie odnośnie dostępności broni maszynowej, wielkokalibrowej i tak dalej, bo niespecjalnie widzę powód, dla którego ktoś miałby trzymać coś takiego w domu, lub łazić z tym po mieście.