Radziu kochany, ale po co ten hejt?
Dalej trochę nie rozumiem czepiania się ceny ale spoko, POD HD jest tańszy, we get it. Cieszę się, że masz laptopa który nie jest Apple (lubimy się czepiać, lubimy
), działa stabilnie i GuitarRig na nim hula. I zajebiście, masz swoje przenośne rozwiązanie, możesz grać koncerty jak Stephen Carpenter i iPad Ci za chuja nie potrzebny. Ja też mam laptopa (z logiem nadgryzionego jabłka, więc jest chujowy) i szczerze chyba też jego bym wolał używać do grania a nie specjalnie kupowałbym do tego iPad'a (wróć, i tak bym kupił bo jestem gear whore i fanboj Apple). ALE, gdyby aktualnie moim głównym komputerem był stacjonarny PC/iMac to wcale nie byłbym taki pierwszy do kupna laptopa, bo w zasadzie nie byłby mi tak bardzo potrzebny (mój przez 90% czasu leży na biurku w domu). Więc jeżeli chciałbym poręczne urządzenie do grania które mógłbym zabrać łatwo ze sobą a które do tego oferowałoby mi jeszcze inne multimedialne funkcje, to szczerze brałbym iPad'a.
Jedna rzecz z mojej strony - nikt nie chce tutaj przekonać nikogo żeby natychmiast sprzedawał swoje POD'y, Fractal'e i Kemper'y. Sam kuźwa nerkę bym za AFX II oddał. Tylko jak się tak bardziej nad tym zastanowię, to żadne z tych trzech urządzeń nie jest mi potrzebne. Why? Bo w tej chwili jeżeli w ciągu roku zagram 3 koncerty to i tak dużo i nie potrzebuję tak profesjonalnego sprzętu. Mam dalej głowę 100W Spider Valve ale czuję, że niedługo ponownie trafi na giełdę, bo granie na niej i paczce 2x12 w pokoju to trochę przerost formy nad treścią. Pójdzie do kogoś kto miejmy nadzieje lepiej wykorzysta jego możliwości, a ja pozostanę bedroom warriorem i będę kurwić na iPadzie
Zgadzam się z konkluzją. Wszystko chuj, byleby robiło robotę. Tobie robi robotę POD HD i Mesa (DR still my love <3), mi robi gejowski sprzęt Apple. Nakurwiamy w struny i to jest najważniejsze