co do brzmienia to jednemu brzmi chujowo, drugiemu świetnie. ja należę akurat do drugiej grupy, a z kolei nie podchodzą mi inne brzmienia wielu kapel.
Fajnie, ale to nie zmienia faktu, że za miks i master w tym wypadku wzięła się osoba, która o tym nie miała zielonego pojęcia albo jest początkująca, ma chęci ale żadnego sprzętu. I wierz mi lub nie - to słychać. Są pewne elementy (żeby nie użyć słowa błędy), których żaden masteringowiec by nie popełnił. U Was pasma szaleją, wpierdalają się jedne na drugie. I pisz co chcesz, nie uwierzę w żadnym wypadku że taki burdel był założeniem. Chętnie dowiem się na czym było to wykańczane.
kolega wyżej wspomniał o solówkach. nie gramy ich bo uważamy je za zbędne. nie widziałem jeszcze aby przykładowo Korn czy Limp byli przez lata gnojeni za ich brak 
Tylko nie zapominaj że obydwa zespoły które wymieniłeś przecierały jakiś tam szlak, więc nadrabiały oryginalnością. U Was tej oryginalności brak. Ale ok, zostawmy na boku brak solówek, bo to nie jest integralna część muzy.
No i pytanie na serio - w którym momencie jest ten rzekomy "rap"?