ech, JPRDL jak czasem przeczytam co mości panowie tutaj czasem sami sobie piszecie... chyba se pierdolnę o tym esej
w temacie: zima mnie cieszy, w koncu napadalo sniegu i głupi kierowcy się wkurwiają, że opon nie zmienili
Przy okazji przypomnę:
Z okazji opadów śniegów atencja - piłowanie golfa na ręcznym to nie drift. Dziękuje, dobranoc.
Co cieszy? Czy stan gdy ma się "wyjebane" na duży procent rzeczy jest powodem do radości?