Kierowcy tirów. Nie wiem dlaczego zwolniłem i spojrzałem w moją prawą stronę na skrzyżowaniu, gdzie miałem zieloną strzałkę, ale uniknąłem wypadku, bo tirowiec albo zasnął/nie zauważył/olał czerwone światło i zapierdalał ze 100 km/h. Dobrze, że to mało uczęszczane podmiejskie skrzyżowanie, bo zapewne jutro czytalibyście o nim w gazetach.