Z prywatnych obserwacji studenci ASP, wzornictwa i innych pokrewnych to nie jest materiał na stały związek. Za dużo "pojebania" w głowie. Nie chcę nikogo urazić. Osobiście wolę przeciwległy nurt, matematyczki. A właściwie moją żonę
Czy na pewno taki przeciwległy? IMO matematyka to też sztuka piękna, tylko nie jest to od początku widoczne.