A ja Wam powiem, że flojd flojdem, blok blokiem. Jak wiesło gada zajebiście samo z siebie, to ciężko temu brzmieniu zrobić krzywdę. Blok musiałby być z gówna. Rozumiem wózki, gdzie znal i cynk jako punkt podparcia struny pierdolą wszystko. Ale blok? Standardowy mosiężny wystarczy. Na flutter i tak większy wpływ ma zestawienie masy z długością niż sama masa i przy 42mm rży jak gupi.
A jak wiesło chujowe, to se możecie wymieniać wszystko, blokować most, chuja Wam to da. Coś tam zmieni i to dużo więcej niż w przypadku dobrej gity, ale chujowego charakteru nie zabije. I możecie se pierdolić: ''ale zajebiście wydłużyłem sustajna jak se zablokowałę mostek sztabom z ununtrium''. Gita, która dobrze brzmi sama z siebie z dobrze dopasowanym pickupem i resztą rigu, nawet na zwyczajnym osprzęcie zeżre na śniadanie wszystkie te wydumki.
.
Eksperyment wpłyną bardzo korzystnie na brzmienie gitary. Jesli chodzi o sustain w porównaniu z oryginalnym blokiem to jest ze 4x dłuższy i to jest potwierdzone, że blok ma ogromny wpływ na jej sustain i brzmienie!!! Napewno gitara gra inaczej i w moim przekonaniu lepiej!