"Gdybys tutaj zagrał kwarte zmniejszoną w przewrocie zabrzmiało by genialnie"
Co jest w tym złego? Zajebiste jest to, że wszyscy muzycy mogą wskoczyć na poziom abstrakcji wyżej i porozumiewać się za pomocą jednego, wspólnego języka.
Złe jest to ze wykorzystują to tylko w gadce i próbują zachwycić błysnąć resztę gawiedzi by ta zrobiła do ekranu "WoW" a jak biorą gitare to uszy bezszelestnie opadają na ramiona. To jest dla mnie złe i bezwartościowe, zwykła paplanina.