Że się "chyba trochę" przedźwigałem i napierdalają mnie mięśnie w okolicach pasa. Co prawda się (powoli) polepsza, bo już mnie skurcze nie łapią, ale i tak czy siedzę, czy leżę, czy stoję (o ile wstanę) to napierdala

Aha i dowiedziałem się dziś rano ciekawych rzeczy o sobie. Np. jak heroicznym wyczynem może być zasiądnięcie na kiblu, a potem wstanie z niego

I że samodzielna zmiana bielizny może okazać się całkowicie awykonalna
