Jakież zatem me szczęście ze Petrucci w zasadzie nigdy nie istniał w mej świadomości. Nie słyszałem zadnej jego całej płyty ze zgledu na to iż nie wytrzymałem do końca zadnego z utworów, a te kawałki które słyszałem do końca to może dwa wpadły mi w ucho i to na pewno nie ze względu na brzmienie jego gitary. Brzmienie samo w sobie jest często dla mnie nie tak istotne jak te smaczki czyli wartość dodana od grającego. Jest tylu innych ciekawiej grających a On stał sie popularny i tyle. Trafił w dobre miejsce w dobrym momencie. DM to wykorzystuje, dogadują sie i to mi sie podoba a jak ludzie kupują to znaczy ze obydwie firmy czyli i DM i JP są profesjonalistami i mają odrobinę rozsądku w tym co robią. Nie każdemu musie sie to podobać a jak już wspomnieli przedmówcy jaranie sie ograniem z YT to pomyłka na starcie.