ZUS to już dawno powinno się zaorać, tak samo jak Urząd Pracy i parę innych instytucji, które w gruncie służą tylko do tworzenia synekur i rozkradania publicznej kasy.
Tak Ci siądzie układ odpornościowy, że z podziwu nie wyjdziesz
Po wycięciu migdałków? Masz z głowy (sic!) problem z potencjalnym źródłem zakażenia jakie siedzi niemal w jej środku. O ile migdałki działają sprawnie, o tyle powinno się je zostawiać. Jak tylko masz z nimi problemy (rozrost, zakażenia, jakiekolwiek patologie), to nie leczyć bop zwykle to chuj daje, tylko wycinać od razu.
Ja nie mam, Moja Siostra nie ma. Ja jestem jednym z najbardziej odpornych na infekcje ludzi jakich znam (
) - ostatnim razem poważnie chorowałem... a będzie -naście lat temu. Chociaż to pewnie też sprawa zahartowania... Ona przestała chorować w momencie jak się wreszcie wkurwiła i doprowadziła (mimo sprzeciwu lekarzy "bo nie") do wycięcia.
Z poważaniem, mgr biotechnologii (wirusologia, bakteriologia, fizjologia i wszelka inna mikrobiologia included).