Przykro słyszeć, ale niestety takie rzeczy się zdarzają. Ja miałem np. przyjemność z nowiutkim laptopem HP, który był idealnie zapakowany (nawet plomba kontroli jakości) a miał całkowicie rozpierdoloną matrycę i popękaną obudowę (mimo, że opakowanie nie wyglądało na uszkodzone - komputer opakowany był sporą ilością styropianu).