Ja proponuję założyć sevenstringowy wpierdol team.
Powiedział ten który jak dostał po mordzie to nasłal na kolesia kumpla bo sam był za krótki...
Ale w takim interesie oprócz ludzi do "assault squadu" przydadzą się przecież również inni. Ktoś musi wyprodukować bombę, ktoś musi cichcem się podkraść i ją podłożyć, ktoś musi się zajmować opatrywaniem ewentualnych ran etc.
ktoś musi robić kanapki na wycieczki