Nie chcę wsadzać kija w mrowisko, ale mam wrażenie, że w tym konkretnym przypadku wystarczyło wysłać maila do ESP z linkiem do aukcji/fotami i zapytaniem, czy to ich wytwór (Omlet mje wyprzedził...) Żal gościa, ale trzeba też zachować zdrowy rozsądek.
IMO kolega jednak powinien zgłosić fakt do odpowiednich organów ścigania - ostatecznie transakcja allegro wiąże się z zawarciem umowy kupna, a gitara jest ewidentną podróbą. No i zawsze można pójść do prawnika po poradę, koszt stosunkowo niewielki, a perspektywa odzyskania kasy powinna być wystarczającą motywacją.
Brak interwencji allegro też powinno się gdzieś kurwa opisać albo zgłosić. Bo wspieranie takiego procederu już nawet skurwysyństwem nie jest, a zakrawa na współudział. :/