Nie sprzedam
W sumie od kiedy to wiosło do mnie trafiło zawsze było na tych pickupach. Pickupy są full wintydż (ja je tak odbieram), niziutki output, ustawione stosunkowo nisko, aż trudno przesterować sygnał, czyli sam miód
Kliny są świetne, ja szukałem w nich Frusciantego i znalazłem, choć mogło by być odrobinę mniej górki, ale tutaj też jest kwestia samego wiosła (choć wbrew pozorom, po bliższym poznaniu stwierdzam, że wcale nie jest takie jasne, jakie mi się wydawało na początku). Nie jest to górka, która wali po uszach, ona po prostu jest i nie przeszkadza.
Crunche to mój ulubiony temat w tym stracie, po prostu są dobre, nie ma zamulania, są selektywne, dynamiczne, a mogą też być lejące się, o ile się umie.
Po przesterach IMO można poznać kupowate single, nie słyszałem (choć mało słyszałem) lepiej radzących sobie singli na przesterach (nie mówię tu o singlach zrobionych pod przestery). Nie robi się syf, jest dynamika i słychać wszystkie błędy. Nie było tego na seryjnych pickupach w innym japońskim Squierze (z tego samego roku, wszystko fabryczne, brzmiało jak najbardziej poprawnie, choć była przepaść na przesterach). Bezpośrednio porównywałem też do Blade TSP, no i SQ nie brzmi tak randomowo, jak tamten Blade, może to pickupy nadają ten bardziej charakterystyczny sound.
W zaciszu domowym nie porównywałem do wielu wioseł, a na zlotach, ogrywając inne fajne straty, nie miałem okazji za często wyłączać kanału do strojenia, więc się nie wypowiem
IMO warte swojej ceny, o ile ma się konkretne wiosło, do którego można je zamontować.
Nie za bardzo potrafię opisywać brzmienie, może powie coś któryś z forumisiów, który w ostatnim czasie ją macał?