Kiedyś trenowałem kendo. Teraz ciągle mam chęć na jakąś kravmagę czy inny AT System, tylko ciągle brakuje szmalu.
Ale jeżdżę konno od czasu do czasu, w końcu mam żonę instruktora. Najgorsze, że to ona ma kaloryfer a nie ja
Kendo w sumie fajna sprawa, tyle ze walor uzytkowy jednak niezbyt wielki. No chyba ze ktos koniecznie chce maszerowac po ulicy z kijem, albo jeszcze lepiej, z jakas katana
![:) :)](http://forum.sevenstring.pl/Smileys/classic/xsmile.png.pagespeed.ic.ICDqTm0Iw2.png)
Kiedys bede musial tego sprobowac, nawet zeby tak sobie pro forma pomachac
![:) :)](http://forum.sevenstring.pl/Smileys/classic/xsmile.png.pagespeed.ic.ICDqTm0Iw2.png)
Osobiscie jestem pod ogromnym wrazeniem Doce pares - cuda mozna robic z tambu i nozem. Jedna palka wazy 150g, wiec nawet policja sie do nas nie przyczepi ze to bron, a mozna tym zadac nawet 3-4 ciosy na sekunde.
Nad Krav-mag'a myslalem od dawna, ale z tego co udalo mi sie ustalic ten system ma pare niestety ogromnych wad. Oczywscie moze byc skuteczny, jezeli uda nam sie zastosowac techniki ktorych sie nauczylismy w konkretnych sytuacjach. Problem natomiast pojawia sie kiedy nasz przeciwnik jednak "cos umie" i nie zachowa sie tak jak nas uczono na trenigach. Kurka, kazdy sensei ktorego spotkalem, czy chociazby moj shihan wypowiadaja sie niezbyt pochlebnie o tym(i to nie dlatego ze to system konkurencyjny, bo o innych czesto wypowiadaja sie pochlebnie). Tzn, mowia ze takie techniki interwencyjne, moga byc fajnym poszerzeniem choryzontu, ale poruszac sie tam nie nauczymy. Czyli spotykajac goscia ktory umie trzymac dystans i ma opanowana strukture ruchu oraz parowanie naszych ciosow - dostajemy konkretny wpierdol.
Sam nie sprawdzalem i tylko powtarzam to co mowili lepsi odemnie.
mondomg napisał:
"A ja gram w tenisa stołowego."
Ciesze sie bardzo.