Jak tak Ci się pali na tablet zamiast kompa to IMO tylko EeePad Transformer, ale to i tak po prostu tablet z klawiaturą i baterią na 20 godzin.
Mam iPada 2 - fajny bajer, sporo funkcji, mam nawet na nim zajebisty automat perkusyjny, parę fajnych gierek, Alchemy, ale nie oszukujmy się, że to jednak inny target niż komputery. Np. Photoshop jest mocno okrojony i bardzo amatorski, choć to może być nawet plus, bo obsługa jest przez to bardzo łatwa i intuicyjna. Gry są graficznie na poziomie mniej więcej PSP, choć sporo krótsze i bardziej okrojone (z małymi wyjątkami typu konwersja w całości Bard's Tale'a w całości lub najlepsza moim zdaniem wersja Magic 2013, touch screeny znacznie polepszają wygodę rozgrywki). Przeglądanie internetu bardzo wygodne, ale o ile się nie mylę, tabletowe Safari nie obsługuje Flasha. Olbrzymim plusem jest świetna, bardzo wydajna bateria, czas pracy dłuższy niż w moim Acerze TimelineX albo MacBooku Pro. Na 10" dobrze ogląda się filmy i zdjęcia, z pomocą tvnplayera czy innego tego typu rozwiązania, podróże mijają znacznie przyjemniej. Największą wadą są małe dyski, 32 GB to tak naprawdę nic i nawet chmura nie pomoże. Polecam wszystkim aplikację Splashtop, która IMO jest jedną z najfajniejszych funkcji w urządzeniach mobilnych.
Jakieś proste, słabsze laptopy można teraz dorwać używane za grosze, dokupujesz zapasowy akumulator i tablety się chowają.
Transformer rządzi. Podstawową wersję(nówkę) z klawiaturą można kupić za 2000zł i jest o niebo lepsza od zabawkowego iPada.
Odradzam natomiast tablety od Lenovo z serii ThinkPad. W porównaniu do analogicznej serii laptopów to jest to jakaś kpina.