Autor Wątek: Co nas w życiu cieszy ;)  (Przeczytany 1740604 razy)

Offline Ghost_of_Cain

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 300
Odp: Co nas w życiu cieszy ;)
« Odpowiedź #6050 11 Mar, 2013, 21:19:25 »
Czy to jest Bog jakiego znam z obrazków czy to jest Siła wyzsza trudna do sprecyzowania nie wiem ale dopuszczam może wbrew temu co niektórzy w sutannach mówią bo po prostu nie wiem i nikt z nich nie jest w stanie nic z tego udowodnić. Owszem jest napisane ze Bog stworzył nas na swój obraz i podobieństwo ale , tyle tam był różnych niedomówien i przekłaman ze tak do końca sie ztym nie wiąże. Idąc dalej tym tropem co bedzie jeśli objawi nam sie obca cywilizacja co z nimi ? jak to odnieśc do biblii , czy jest tam gdzies coś takiego napisane ?
To  niestety nie sa proste tematy ot co.

Eee, tam. Proste. Bóg to coś, od czego nie możesz pomyśleć nic większego, bardziej miłosiernego, dobrego, etc. Wszelkie próby opisania Boga, będą przybliżeniem i odniesieniem do miary opisującego. Na swój obraz i podobieństwo, to kolejna metafora. Idąc tropem tego międzyplanetarnego wątku, należy stwierdzić, że wszelkie istoty we wszech-świecie są dziełem Boga, rozszerza się tylko horyzont wiedzy o tym, czym jest ów świat. Pamiętaj, że Twój dylemat, jest dylematem kolonialnym - w XV wieku zastanawiano się, czy istoty zamieszkujące Ameryki są na pewno ludźmi i dziećmi bożymi, bo Biblia nic o tym nie mówi. Uznano zatem, że są ludźmi. Po kilkuset latach :-))

I gdy rozszerzysz wiedzę o świecie, wyjdzie Ci na to, że każda istota w nim, jest dziełem Boga. Biblia nie musi o tym mówić. Odkładając Biblię na półkę, nie stajesz się mniej wierzący, jeśli naprawdę jesteś wierzący.

A gdybyś chciał pobawić się tą myślą, polecam dobrą literaturę SF. Niejaki Jacek Dukaj (Wuj Bat Ci pożyczy) wpadł na pomysł, co będzie, jeśli kolejne istoty zza morza, zza planety, zza galaktyki będą - tak jak kiedyś mieszkańcy Ameryk - gorliwie przyjmować wiarę w Jedynego Boga. Statystyka jest nieubłagana - istoty będą prawdziwie wierzące i będzie ich coraz więcej, a Ziemianie nie wytrzymają konkurencji i staną się schizmatykami, bo nie przyjmą do wiadomości, że we wszechświecie są lepsi, mądrzejsi i bardziej gorliwi misjonarze :)

Kapitalna zabawa.

A co do moich słów o Bogu - disklajmer, niestety wewnętrznie nie mam pojęcia, czym jest wiara. Czego czasem żałuję, bo świat ludzi wierzących jest zasadniczo piękny i poukładany.