Autor Wątek: Co Was w życiu najbardziej wkurwia, czyli kącik małego frustrata  (Przeczytany 1700447 razy)

Offline commelina

  • jestę skervesenę
  • Pr0
  • Wiadomości: 3 375
  • ...grałbym EVER
    • Skervesen
Mam znajomego, który dostał wyrok za pobicie jegomościa. Koleś (na dosyć patologicznym osiedlu, gdzie policja raczej niezbyt chętnie zagląda) notorycznie bił żonę. Podczas jednego tego typu wydarzenia, kumpel - słysząc, że kobieta płacze - poszedł, zapukał do drzwi. Otworzył je oprawca, który bez żadnego pytania został kopnięty w głowę. Dosyć mocno ucierpiał, ma min. trwały ubytek na słuchu.

Czy jest to dla Was moralnie akceptowalne? Czy tylko ja jestem wypaczony i z tego powodu wydaje mi się, że mój kumpel adekwatnie zareagował (choć może ździebko nad wyrost).
Wiem, że znajdą się forumowi psychologowie, którzy stwierdzą że alkoholizm to choroba i powinno się takiej jednostce pomóc, etc. Kurde, nie potrafię tak spojrzeć na taką sytuację i traktuję takiego człowieka jak pedofila czy inny chwast, który nie chcę żeby rósł w pobliżu mojego ogródka...

A nie sądzisz ze dobrym rozwiązaniem było by stworzenie dla takich kolesi, nie więzienia ale getta .Czysto teoretyczne założenie ze getto i jego mury bramy jest nie do przejscia kazda próba wydostania sie konczyła by sie albo porazeniem prądem albo strzeałem a karabinów sterowanych na podzczerwień czy jeden wafel na co.
Zakładam ze tacy degeneraci wybili by sie tam sami. Wyłapać założyć obroże na szyje i albo w kamieniołomy albo do getta bez jedzenia niech sobie sieją i zbierają bez DVD TV i innych praw jako i oni prawa nikomu nie dali. Bez dziwek i siłowni, siłownie niech sobie zrobią na "roli" jesli by chcieli jeśc. Czy jestem okrutny? uważam ze nie bardziej niż Ci którzy biją małe dzieci, zony, kradna coś na co ktoś inny cięzko pracował , niszczą to czego być może sami nie potrafią zdobyć w uczciwy sposób.