Wy się śmiejecie, a u mnie podobna sytuacja poważnie przyczyniła się do tego, że jeden związek poszedł się (nomen omen) jebać.
Figuruje to w pierwszej trójce najgłupszych rzeczy, jakie w życiu robiłem, ale gdyby potencjalny dzieciak odziedziczył intelekt po mamusi, to prawdopodobnie przebiłby moje osiągnięcia zanim stałby się pełnoletni.