Autor Wątek: Serwis komputerowy - Warszawa  (Przeczytany 1498 razy)

Offline pivo

  • Pr0
  • Wiadomości: 736
    • VisionsOfTondal
Odp: Serwis komputerowy - Warszawa
« 12 Lut, 2013, 08:35:00 »
Jak mi jebnęła sie grafika w laptopie to dawałem do naprawy dwa razy (do dwoch różnych serwisów) i nigdy nic nie płaciłem bo zrobili diagnostyke, ale nie naprawili. Ostatecznie sprowadziłem sobie grafikę i zmieniłem sam za połowę ceny która mi krzykneli w serwisie - 320pln z przesyłką z Chin za nowa kartę. Serwis chciał 600pln za reballing starej grafiki, która i tak puscilem na allegro jako uszkodzoną za 160 pln. Czyli koniec końców całość kosztowała mnie ~160 pln

Pivovarit - jaki laptop i jaka grafika? Piszesz że z tego co Ci wiadomo, ale czy jestes pewny na 100%?

HP HDX Dragon 9300 i GeForce 8800GTS
Nie jestem pewien na 100%. Może tak na 95%.

I właśnie dla tych 5% warto zrobić risercz ;)

Mozesz to zrobić sam, grafika nie jest lutowana, tylko montowana na slot mxm i dwa wkręty, czyli standard. Jesli chcesz zrobic to sam krok po kroku to sprawdź sobie w manualu serwisowym jak: http://h10032.www1.hp.com/ctg/Manual/c01279508.pdf

Removal and replacements procedures -> Component replacements procedures -> Video board (na samym końcu)

Trochę zabawy jest, bo rozkładasz całego laptopa, ale sporo z tego frajdy :)
Tak jak pisał Bogumił SPK! (jak on tu w ogóle do cholery trafił? :D) mobilne GeForce'y 8600 i 8800 miały fabryczny defekt (miałem dokładnie to samo, moja grafika to była GF 8600m GT). Swoja nawet wygrzewałem w piekarniku, co podziałało na jakiś czas, ale potem znów to samo. Jako że GF 8xxx m są dosyć drogie, zdecydowałem się na swap na ATI 3650. Co prawda w Twoim przypadku najprawdopodobniej będziesz musiał naprawic te kartę, albo kupić oryginalny zamiennik i na pewno zrobic flash BIOSu.

Wiecej: http://forum.notebookreview.com/hp-envy-hdx/515212-hp-hdx-9000-dragon-owners-lounge-part-2-a.html

Ale co mi da teraz rozkręcenie go? ;)
Rozkręcałem go kiedyś z czystej ciekawości i potem modliłem się, żeby ruszyło wszystko i była to fajna przygoda, ale niespecjalnie mam ochotę to powtarzać :D W stacjonarkach dużo grzebałem kiedyś, ale do laptoków brak mi nerwów i cierpliwości.
Pomimo tego, że informatyk ze mnie to jednak wolę outsource'ować robotę do kogoś, kto ma "fach w reku". Dałem za tego kompa dużo hajsu pare lat temu i nie chciałbym zwiększać kosztów ze względu na randomowe dłubanie.