Kumpel, który powiedział że zrobi przelew wczoraj. Co za chuj, jeszcze telefonów nie odbiera, a ja dziś idę na pasterkę i nawet na piwo nie mam, nie mówiąc o flaszce. Jak mnie takie coś wkurwia. Jakby powiedział przynajmniej że nie przeleje to od wczoraj może coś innego bym rozkminił.