Mało kto dzisiaj przyszedł na indywidualne lekcje i klasa sportowa też dzisiaj sobie poużywała. W sumie to niby mogłem się dzięki temu poopierdalać, ale i tak jakoś niefajne wrażenie pozostało, jak nie porobiłem tego "fajnego" z okazji świąt, co zaplanowałem, a musiałem albo przesiadywać czas, albo cisnąć zwykłe zadania z podręcznika.