Autor Wątek: MOTO-MOTO, czyli czym się lansujecie oraz czym lansować byście się chcieli  (Przeczytany 312623 razy)

Offline MrJ

  • Pr0
  • Wiadomości: 576
  • marudny jeżor
Plusik dla paru przedmówców - takie oszczędności to pestka. Spalisz na papierze 1,5l mniej, a realnie? Wsiądziesz do Corsy albo Ibizy i żebyś miał taką dynamikę jak w tym 1,6 w Xsarze, będziesz ich silniczki mocniej cisnął = wcale nie zejdziesz ze spalania, zwłaszcza po mieście*
1000 za instalkę to bardzo tanio, ja gdybym chciał zakładać do swojego "głównego pugowoza" (jest jeszcze "zapasowy" patrz niżej :P ) to sekwencja + bak w koszu bo te france tak mają + zawór schowany + od razu kilka rzeczy przy silniku bo i tak trzeba by zrobić = prawie drugie tyle.

1400zł za sprzęgło? Ktoś się upił? Realna cena z wymianą to ok. połowa tego, chyba że jeszcze coś dojdzie przy skrzyni. Olej takich zdzirusów i szybko jedź gdzie indziej.

Spód zakonserwujesz sobie sam, o ile nie masz dziur na wylot ;) Ja nie miałem, a w paru miejscach w pełnoletnim buraku zaraz by się pojawiły, i zabezpieczyłem najprostszym podkładem antykorozyjnym tak że aż mnie gość na przeglądzie pochwalił <LIKE A BOSS> A jak masz parę groszy, to jedź niech ci zrobią profesjonalnie "baranka".

W skrócie - lepiej mieć auto sprawdzone, o znanej historii i którego fochy znasz, niż kupować coś nowego "bo będzie lepiej". Jeżeli problemy z Citroenem dadzą się rozwiązać w garażu,. lub u znajomego mechanika za nieprzerażające kwoty, to lepiej to zrobić i zostawić. Bo żeby było realnie "lepiej" to swoje wybulisz, albo przyoszczędzisz i się wpakujesz na minę. Czego oczywiście nie życzymy ;)

*Ja mam silniki 1,4 w 306 i 1,0 w 106. O dziwo, na trasie różnica wynosi ok. 1,5 litra/100km, ale gęstym w ruchu miejskim prawie się zaciera, bo żeby porażające 50KM w ogóle zebrało auto z miejsca, muszę je mocniej docisnąć.
Dyskusja z forumowym skurwysyństwem jest jak gra w szachy z gołębiem - nieważne ile umiesz, wiesz i jaki masz poziom. Gołąb i tak wskoczy na szachownicę, rozjebie figury, nasra i wydrze dziób że wygrał.