Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Wszystko o ciasteczkach
Postanowiłem zastosować system "będziemy panem rzygać" w stosunku do mojej agencji pracy zagranicznej. Po intensywnej kampanii telefonicznej (dzwoniłem cały tydzień kilka razy dziennie) i wydaniu kilkudziesięciu złotych na telefony (kurwa 2 doładowania po 5 dych!) Jadę!SpoilerTyle, że jadę z tej samej agencji co moja dziewczyna i będziemy mieszkać 150 km od siebie. Ale nauczyłem się już działać jak wrzód na dupie, więc myślę, że w końcu dla świętego spokoju mnie ją do mnie wyślą. Albo na odwrót.