Wyszedłem wczoraj na sklepu z zamiarem kupna jakiejś kurtki, ewentualnie płaszcza na zimę. Prawie we wszystkich sklepach jakieś totalne gówno nie w moim guście. Tylko w jednym było kilka fajnych propozycji, ale nie potrafiłem się zdecydować. Wkurwiło mnie moje zachowanie. Jak jakaś niezdecydowana baba.
Same here. Szukałem długiej, ciemnozielonej, nieprzemakalnej, z wysokim kołnierzem i kapturem.
I GÓWNO. Teraz modne są takie ledwo do pasa, pseudoskórowe, albo cytrynowe w fioletowe kurwa ciapki. First world problems.