Autor Wątek: Dyskusja o flojdach  (Przeczytany 21165 razy)

Offline gizmi7

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 515
  • Venus as a goodboi
Odp: Dyskusja o flojdach
« Odpowiedź #50 05 Lis, 2012, 00:45:06 »
Dla mnie floyd, nawet bez używania wajchy, jest wygodniejszy od stałego mostu. Jakoś łatwiej mi się prawą rękę trzyma na nich - raczej kwestia indywidualnych upodobań. Nie wiem, czy bzdur teraz nie piszę, ale mam wrażenie, że gitary z floydem są też głośniejsze na sucho i dłużej wybrzmiewają, może to za zasługą sprężyn? Do tego dochodzą mikrostroiki, które są wygodniejsze w obsłudze i precyzyjniejsze od kluczy. W niektórych "wersjach" łatwiej też się menzurę ustawia niż w stałych. Więc skąd cały ten hejt na te mostki? Bo się trochę dłużej struny zakłada? Bo jak pójdzie live to smutno? Przecież zawsze ma się backup, a pójdzie 1 struna, nie wszystkie - więc i tak się szybko ją zmieni...
Spoiler

 

Related Topics

  Temat / Zaczęty przez Odpowiedzi Ostatnia wiadomość
0 Odpowiedzi
1261 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 25 Wrz, 2012, 23:32:38
wysłana przez domas