Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Wszystko o ciasteczkach
SpoilerMiał podstawową wadę jak na bonda - był smętny jak tysiąc miękkich chujów. Śmierć, emerytura, śmierć, przemijanie, śmierć M i tak w kółko. Bondy z Brosnanem były przynajmniej śmieszne. Jak skręcał motorówką po asfalcie, to przynajmniej było wiadomo, że to nie jest robione na poważnie. Nie oglądałem nic innego z Craigiem, ale tutaj pierwszy raz od dawna się cieszyłem, że film się już skończył.ed. wstawiłem w spojler, sorry bros