Niedzielne, letnie popołudnie. Słońce schowane delikatnie za chmurami; wieje lekki, rześki wiatr. Na polu golfowym dwóch mężczyzn rozgrywa spokojną partyjkę delektując się przy okazji dżentelmeńską rozmową. Wtem widzą, jak obok pola golfowego przejeżdża karawan a za nim idzie długi, czarny kondukt pogrzebowy. Jeden z mężczyzn grających w golfa zdejmuje z głowy kaszkiet.
- To bardzo ładny gest z twojej strony - skomentował drugi mężczyzna.
- No cóż, w końcu 25 lat byliśmy małżeństwem.