Wiadomość #248876

[Vicol]

ja sam przyznaję się, mimo ponad 7-letniego stażu nie umiem dobrze grać, nie umiem ani sweepów ani polirytmii, moje solówki ssą pałkę

A weź już nie pjerdol

ale lubię grać

No i chwała Ci za to.

a jeżeli ktoś nie wyczuwa zdecydowanie niepoważnej atmosfery jazdy po djencie, to niestety tylko i wyłącznie jego problem

Oj tam od razu problem. Ja tam siem cieszem, jak uda mi siem kogoś strollować

Spoiler

Dla mnie djent to technika, jedna z bardzo wielu. Tylko i wyłącznie. Jeżeli ktoś ma swój sposób na granie i tworzy ciekawe muzycznie kompozycje, to ja to doceniam, niezależnie od gatunku, podstawowej techniki gry, etc. Tak, lubię kompozycje Tosina, Deelego, Lorda, lupusa, Terrora i wielu innych stosujących djent w instrumentalnym graniu w ciekawy sposób ale ze smakiem i finezją. Ale wtórności, przekombinowania i pałowania się wyłącznie samym sałndem i miksę nie trawię.  Nie trawię i nie rozumiem też trendu do produkowania na siłę czegoś, czego potem nie jest się w stanie zagrać. Syntetyczne, wymuszone edycją granie i brzmienie zwyczajnie mnie nie rusza. Natomiast ludzi rozwalających poziomem i precyzją gry live szczerze podziwiam, choć wiem, że i tak przy nagrywaniu studyjnym realizatorzy znajdą nawet w idealnie zagranej partii niedoskonałości i wyczyszczą nagranie z wszelkiej naturalnej organiczności. Często zupełnie niepotrzebnie.