Autor Wątek: Co Was w życiu najbardziej wkurwia, czyli kącik małego frustrata  (Przeczytany 1690183 razy)

bandit112

  • Gość
Co do PKP to wczorajsza sytuacja :facepalm:

Postanowiliśmy z dziewczyną że sobie wrócimy do domu pociągiem żeby po piwie wypić. Kupiłem bilet, jeden uczniowski dla mnie, studencki dla niej. Pociąg rusza, kontrola bilecików, jakaś konduktorka koło 40l. Każe dać legitymacje. Ja daje, moja orientuje się że wyłożyła ją chyba w domu i jej nie ma przy sobie. Najpierw kazała jej płacić ponad 50zł (nie pamiętam ile) że jakiś bilet dla niej wydrukuje czy coś (też nie pamiętam, coś tam pierdoliła) i kazała usiąść. Wzięła jej dowód i poszła gdzieś. Za chwile przychodzi, oddaje jej dowód i się pyta czy płaci czy mandat. Mówimy że nie płacimy, "no to będzie mandacik 150zł". Kazała czekać, bo zaraz przyjdzie z druczkiem i wypiszę coś tam. Akurat tak się złożyło że ona poszła, a chwile później zawitaliśmy na stacji Kraków Płaszów, robimy out z pociągu.

I jeszcze te jej teksty "ale sobie panienka nagrabiła, dorosła osoba! jak tak można!" :facepalm:
Skończyło się to tak, że kupiłem jej bilet normalny w Płaszowie i wróciliśmy następnym pociągiem.

Kurwa, rozumiem że jakby w ogóle nie miała biletu, do tego pluła jej pod nogi albo pyskowała... Grzecznie mówi że nie wzięła legitymacji i czy może u niej kupić bilet, a ta ją jakimiś sądami straszy i kasę każe wykładać. :facepalm: Złośliwość zbudowana zbyt niską pensją czy nudą w pracy?

Posty połączone: 19 Paź, 2012, 22:09:42
A, i to była trasa ok. 20km, a nie 100 czy 500 :facepalm: