G-zs nie do końca jest tak jak mówisz. Oczywiście oni są szkoleni do tego, że używają specjalnych słów i po prostu codziennie muszą nawalić limit narzucony z "góry". Ale nie może być tak, że przychodzisz po jedno, pani ci nawciska drugie a na umowie jest trzecie. Gdy konsultant ci coś mówi to nie sprawdzasz każdego słowa na umowie. Inną sprawą, że np w takim getin banku szczegółową umowe przysyłają Ci po paru dniach. Ja mam przykład z tym zasranym bankiem bo moja rodzicielka wjebała się w największe gówno życia przez to, że została zmanipulowana przez konsultantkę. Unikajcie tego banku.
Tutaj bank jest tylko przykładem i to z autopsji..., ale w praktycznie każdej branży gdzie coś sprzedają tak to działa. Trzeba mieć na prawde bardzo duże rozeznanie, żeby wiedzieć gdzie iść i co szukać i jeszcze być na tyle ogarniętym żeby zauważyć, że ktoś cie robi w bambuko. Jest bardzo dużo tematów na forach np przesłuchania na prace w banku, gdzie ludzie dokładnie to opisują. Niektórzy mają jeszcze na tyle sumienia, żeby zdać sobie sprawę, że to jedno z najgorszych świństw. Inni po prostu chyba nie mają skrupułów.
Ja mam tel w orange jeszcze od czasu kiedy to była sieć Idea. Od zawsze miałem abonament. Wcześniej, tak jak pisaliście przy przedłużeniu, gdy brało się tel można było go sprzedać z zyskiem. Teraz już nie jest tak kolorowo. Raczej przy następnym przedłużeniu przeniosę się na kartę. Ostatnio w tv jakiś szpec sie wypowiadał na temat targowania podczas przedłużania. Na pewno oferta bez telefonu oraz trik z przejsciem do innej sieci. Podobno można sporo utargować. Jeśli chodzi o sprawy techniczne, to z zasięgiem nigdy nie miałem problemu.