Wiadomość #247014

[Vicol]

Vicol, o jakiej dynamice mówimy? O tej co idzie spod ręki? To nie ten etap na gałach, mówimy o momencie, kiedy cokolwiek dopiero zaczyna żyć, nie między 9 a 11 Poza tym, na co komu taka dynamika, jak głośnik stoi prawie w miejscu, bo o tych głośnościach mowa. Strzelałbym, że zapomniałeś, kiedy ostatnio tak cicho dane Ci było grać

Tak, od dawna nie grałem w domu na lampie. Ale kiedyś sporo grałem na nierozkręconym końcu. Na laneyu vc30. Wzmak miał tak śmiesznie zrobioną regulację, że na 3/10 końcówka była maksymalnie wysterowana bez większych zniekształceń. Dalej zaczynała się nasycać. Normalnie pograć bez zagłuszania telewizora dało się pomiędzy 1-2. Jak ktoś obok słuchał tekno a byłem sam w mieszkaniu, to nie czaiłem się z rozkręceniem do 2.5. 30W wzmak. Ale... głośnik jeden o stosunkowo małej sprawności, za to dość siarczysty i skompresowany(cel70/80), otwarty tył. Więc tak po prawdzie nie generował grzmotów, nie ryczał jak krowa mimo, że był karmiony niemałą mocą. No i trzeba było dopalać. Gainu pożałowali w chuj, choć i tak dużo selektywniejszy od tych zamulaszczych wintydżowych voxów. Na tyle, że pierwszy rok dałem radę przemęczyć się bez dopałki. Ale jednak daleko mu do marszala. Raz wziąłem go na stolarnie, żeby sprawdzić jak zachowuje się przesterowana końcówka. To nie to. Przynajmniej nie do metalu.