Japierdole, miejscami to brzmi jak niemiecki : \ Ale beka przednia
'tis the point
fonetyka scottish english jest stosunkowo nietknięta Great Vowel Shiftem. np. mówią eleven zamiast ileven. dobre skecze się da z tego rzeźbić
gratulacje, dobre granie jest dobre
Masz coś wspólnego z anglistyką, czy tak w ramach ciekawostek o tym słyszałeś?
Akurat chyba raczej większość Brytoli powie əlevən*
chyba, że gadają w RP lub near-RP, czyli w praktyce mało kto**. Na północy Anglii, w Walii i cockneye też się opierali dość mocno Great Vowel Shiftowi i teraz kiedy popularny się robi Estuary (a więc jest zderzenie między zakonserwowanymi elementami z cockney i zmienionymi w RP), to to znowu wywołuje kolejną przemianę działającą na podobnej zasadzie, co poprzedni Great Vowel Shift***. Tak samo mam wrażenie, że większość z nich by powiedziała raczej prəpeə zamiast prɪpeə (dla nieczytających IPA - chodzi o słowo "prepare") itp.
ale za to z kolei szybciej powiedzą fɒrɪst, niż fɒrəst ("forest"), czyli ogólnie celują ze 'schwa' i 'krótkim i' odwrotnie jak amerykańce
Ale i tak są indywidualne wariacje nawet w ramach jednego dialektu takie, że w sumie cały ten paragraf jest o kant chuja rozbić...
No i tego, Standard Scottish English akurat wbrew pozorom aż tak bardzo się nie wyróżnia (choć brzmi przecudnie) na tle ogółu dialektów z UK - za to dobra jazda jest, jak ktoś zaczyna napierdalać w Scots**** lub Gaelic (celtycki język) i tak naprawdę większość skeczy opiera się nie tyle o Standard Scottish, a o mieszankę Standard Scottish ze Scots, albo rzadziej z Gaelic (wśród ichnich górali).
* a przynajmniej z taką wymową najczęściej się spotykam we współczesnych produkcjach BBC (włącznie z programami dla dzieci!)...
** głównie rodzina królewska, ludzie z innych krajów uczących się angielskiego (najczystszym RP w świecie posługują się powszechnie Skandynawowie
), niektóre snoby, niektórzy uczeni i niektórzy prezenterzy w TV i radiu - choć poza rodziną królewską i obcokrajowcami RP jest mocno wypierane przez Estuary, a i nawet mowa królowej wyraźnie ulega pewnym wpływom, gdy porównać nagrania jej dawnych i obecnych przemówień...
***a przynajmniej taką mam teorię, chętnie bym właśnie o tym napisał magisterkę - ale boję się, że to by wymagało pracy badawczej, która by mnie przerosła i promotor się nie zgodzi... i będzie miał rację
****w pewnym sensie coś jak dla nas Śląski, tylko bardziej hardkorowo - tak jak kiedyś Śląski i Polski były jednym językiem, a później rozdzieliły i już teraz są wzajemnie niezrozumiałe (przynajmniej w znaczącej części), tak samo Scots i angielski się jakoś pod koniec średniowiecza(!) rozdzieliły i ewoluowały w innym kierunku