O, no to widzę, że się dogadamy
Co do tematu, to mam kilka pomysłów - np. moim zdaniem obecnie w brytyjskich dialektach (z Estuary na czele) poraz drugi dzieje się Great Vowel Shift (długie samogłoski przemieniają się w dyftongi, /ae/ i /u:/ się rozbijają na dwa, reszta na vowel charcie przesuwa w kierunku przeciwnym do wskazówek zegara), albo jeszcze ciekawi mnie zależność pomiędzy językiem w pismie i mowie (w sensie - np. w angielskim z ich posraną ortografią to niemalże jakby znać dwa języki - ciekawe jak to w głowie działa), oraz ewolucja języka ogólnie - w pisowni, fonologii, morfologii itp. - co, jak, skąd i dlaczego itd.
to tak jak z francuskim wymowa a pisownia:D
p.s.
parasolka - parasol
parasol - umbrella
to są dwie różne rzeczy - pierwsze chroni przed słońcem (takie damskie ustrojstwo), drugie deszczem :p
akurat nie wiedzialem ze w angielskim funkcjonuje "parasol"
w hiszpanskim masz "parasol" i "paraguas" - łopatologicznie "na slonce" i "na wode"
mi chodzilo akurat o rdzen slowa "umbrella"
a samo "umbrella" mi chodzilo - "umbra" po łacinie to "cień" a więc etymologicznie troszke inaczej:D
Robi sie offtop...sorry gajs