Wiadomość #242066

[Olcha]

Witajcie Pany
 Podłącze pod temat.. bo poniekąd:
Mam to samo co kolega wyżej pisze w swoim wieśle z tym że pod mostem siedzi sh4-7.. Strasznie mnie to wkurwia, natarczywe "siarczenie" takie, specyficzne / identycznie jak z próbki Lothara.. wkurwia mnie na tyle ze boję się ze poprostu wiosło kurwa spalę w piecu. Nie wiem jak to opanować ale wcześniej w gitarze siedział Blackout i było IMOŁ jeszcze gorzej.. nie mam pojęcia o co chodzi. Czy po prostu "zepsuta" gitara czy jeszcze nie trafiła na odpowiedniego pupa..  Ale jeśli ktoś moze pomóc to niech ratuje .... błagam!
 
 A... co do kręcenia wzmaka.. to nigdy wcześniej, jak i przy innym wieśle te ścierwo w paśmie nie występuje, nawet na czystym ciągle czuć lekki drajw i tę kurewską siarę, pozatym niezaleznie od gałkologii oba pikapy w tym badylu chodzą strasznie ciemno - aż do zamulenia. Przykładowo.. Hellraiser z mahą na emg 707 mego kumpla, brzmi żywiej i naturalniej w porównaniu do tego co muszę cierpieć.. a teoretycznie, przynajmniej jak dla mnie powinno być zupełnie odwrotnie :/ KURWA !