Ja sobie kulturalnie stoję, a kumpel niekulturalnie siedzi na oparciu ławki bo ławka tak upierdolona, że ja jebe po prostu... Podchodzą biorą dowód jeden sprawdza przez radiostację przez 20 minut czy nie uciekliśmy z wiezienia a drugi se z nami gadał. Najlepsze jest to, że jakby mnie zwinęli z byle powodu nieźle bym się tłumaczył. Mały nóż w kieszeni, drugi duży i wojskowa saperka w plecaku, no i krzesiwo
Oczywiście kulturalnie się nie przedstawili... Jak posterunkowy, który sobie z nami gadał był spoko tak Pan młodszy aspirant tylko szukał haka... a nie zorientował się, że z plecaka wystaje mi trzonek od saperki...